Nasz zespół w dzisiejszym meczu wystąpił tylko z jednym graczem nie mającym statusu młodzieżowca! Ambitnie grający chłopcy nie potrafili sprostać słabo grającemu przeciwnikowi.

Mimo wszystko tego meczu nie powinniśmy przegrać, gdyż w doliczonym czasie sędzia zawodów nie podyktował ewidentnego rzutu karnego. Poza tym sytuacji na zdobycie gola nasz zespół miał więcej.

 

--------------------

17 maj 2014 r., godz. 17:00

LZS Różyca - ZAWISZA Rzgów 2:1 (1:0)

Jargan

Lukanović - Poros - Górski - Goss

Michalski - Jędrzejewski (46' Niżnikowski) - Skupień (66' Wdowiak) - Strzałkowski

Wróblewski - Rechciński (46' Pokorski)

Rezerwa: Przytulski, Dybka

Bramka dla Zawiszy - 1:2 - 86' Strzałkowski

--------------------

Rohby

Zawisza Rzgów w meczu o mistrzostwo III ligi na boisku głównym Widzewa Łódź rozegrał wreszcie zawody, na które zasługiwał. Zwycięstwo z ekstraklasowymi rezerwami łódzkiego Widzewa 5:1 było zasłużone, choć przeciwnicy do samego końca dążyli do osiągnięcia dobrego dla nich rezultatu.

Spotkanie przebiegało w szybkim tempie. Lepiej piłkę rozgrywali gospodarze, jednakże ich akcje kończyły się mniej więcej w okolicach 25 metra od naszej bramki. Nasz zespół wyjątkowo w dzisiejszym meczu był bardzo skuteczny. Pierwsza bramka wpadła po przechwycie piłki przez Jakuba Mielczarka w środkowej strefie boiska i zagraniu na lewą flankę gdzie nie pilnowany Michał Osiński w sytuacji sam na sam zdobywa inauguracyjnego gola w tym meczu. Druga bramka jest dzięki zaangażowaniu prawie całego zespołu w rozegraniu stałego fragmentu gry. Piłka zagrana z boku pola karnego trafiła pod nogi, wracającego po kontuzji, Rafała Serwacińskiego, który strzałem pod poprzeczkę bramki bronionej przez Aleksija Bierezina, podwyższa prowadzenie. Widzew Łódź na początku drugiej połowy, w wyniku nie zdecydowania Michała Polita, zdobywa bramkę kontaktową. Pięć minut później nasz zawodnik, a konkretnie Osiński zdecydował się na "ostro bite" dośrodkowanie. Piłkę zmierzającą do naszego napastnika przeciął obrońca gospodarzy - Marcin Kozłowski, ale na tyle nieszczęśliwie, że skierował futbolówkę do własnej bramki.

Kolejne bramki wpadły w końcówce spotkania. Najpierw Adrian Płuciennik zdecydował się na strzał z ostrego kąta, czym zaskoczył golkipera Widzewa. Ostatnia bramka meczu została zdobyta przez Filipa Skupińskigo. Otrzymał on podanie od wprowadzonego w 82 minucie gry Huberta Rechcińskiego. Hubert, najlepszy strzelec drużyny rezerw w debiucie wiosennym pierwszego zespołu wyłuskał piłkę od jednego ze stoperów Widzewa i przytomnym podaniem obsłużył naszego pomocnika, który nie miał większych problemów w zdobyciu gola, dającego naszemu zespołowi wysokie zwycięstwo.

Wielkie brawa dla podopiecznych trenera Piotra Kupki, który na stadionie, na którym zadebiutował osobiście jako zawodnik w rozgrywkach ekstraklasy polskiej!

Nasz zespół zagrał tym razem koncertowo w działaniach ofensywnych i zasłużenie odniósł wysokie zwycięstwo!

14 maj 2014 r.

WIDZEW II Łódź - ZAWISZA Rzgów 1:5 (0:2)

Bramki: 49' Warchoł - 27' Osiński, 30' Serwaciński, 54' samobójcza, 81' Płuciennik, 87' Skupiński

Zawisza: Staniszewski - Dopierała, Polit, Grzywiński, Kurstak (63' Chmielewski) - Skupiński, Mielczarek (84' Niżnikowski), Chmielecki (73' Bronka), Osiński - Serwaciński, Płuciennik (82' Rechciński)

Rohby

Włókniarz Konstantynów zasłużenie zwyciężył w meczu z naszymi rezerwami aż 5:0. Nasi przeciwnicy byli lepsi w każdym aspekcie gry i w ten sposób zawodnicy Włókniarza odebrali medale naszym piłkarzą z poprzedniego meczu.

Wynik spotkania tak naprawdę został rozstrzygnięty w pierwszych dziesięciu minutach. Negatywną, pierwszą planową rolę w tym okresie gry odegrał bramkarz Zawiszy - Filip Przytulski. Najpierw w 4 minucie gry nie złapał piłki zmierzającym w "żółwim" tempie do bramki, a następnie sześć minut później w nie groźnej sytuacji fauluje napastnika gości w obrębie pola karnego. "Jedenastka" pewnie wykorzystana i dwubramkowe prowadzenie "ustawiło" przebieg dalszej rywalizacji. Zawisza "goniła" wynik, przeciwnik przeprowadzał groźne kontry.

Na domiar złego kapitan zespołu - Piotr Czernik, za swoje nie odpowiedzialne zachowanie, "kolekcjonuje" odpowiednio najpierw kartkę żółtą, a chwilę później bezpośrednio czerwoną. Włókniarz Konstantynów dominował, aż do końca spotkania, strzelił pięć bramek, choć mógł zdobyć dwa razy więcej, ale po części rehabilitując się za swoje "wielbłądy" bramkarz gospodarzy nie doprowadził do blamażu.

Młodzi chłopcy Zawiszy nie sprostowali przeciwnikom. Szybkie prowadzenie gości wywołały negatywne emocje wśród piłkarzy gospodarzy, którzy w wyniku takiego przebiegu spotkania nie potrafili odpowiednio zachować się.

Jednakże najgorszymi "aktorami" dzisiejszego meczu byli arbitrzy. Trójka w składzie: Sosnierz, Anielak, Mikła doprowadziła licznie zgromadzona publiczność do "stanu wrzenia". Ich nie wytłumaczalne decyzje doprowadziły do nerwowości na boisku. Trenerzy Marcin Herski oraz Robert Świerczyński co chwila łapali się za głowy nie dowierzając wspólnie w "poczynaniach" rozjemców dzisiejszych zawodów.

--------------------

14 maj 2014 r., godz. 17:00

ZAWISZA Rzgów - WŁÓKNIARZ Konstantynów Łódzki 0:5 (0:2)

Przytulski

Lukanović - Poros - Czernik - Górski

Skupień - Pietrzko (65' Goss) - Jędrzejewski (65' Michalski)

Wróblewski (88' Dybka) - Zając - Strzałkowski (74' Wdowiak)

--------------------

Rohby

Zawisza II Rzgów konsekwentnie zdobywa kolejne punkty w tej rundzie. W dniu 10 maja 2014 r. zdobył trzy "oczka" w meczu wyjazdowym, na ciężkim terenie w Justynowie. Dzięki temu zwycięstwu zespół Zawiszy awansował na trzecią pozycję w łódzkiej lidze okręgowej.

Licznie zgromadzona publiczność obserwowała bardzo dobre widowisko w Justynowie. Zawisza rozpoczął od kilku odważnych akcji, ale nie zakończonych celnym strzałem  na bramkę gospodarzy. Po tym okresie gry zespól Justynowa wykorzystując błędy w ustawieniu zespołu gości, stworzył dwie sytuacje zakończone bramkami. Na listę strzelców wpisali się Piotr Gajewski w 21 minucie oraz Jakub Goczeł w 26 min. Kilka minut później obrońca Zawiszy - Adrian Górski opuścił aż na siedem minut boisko z powodu kontuzji głowy. W tym czasie nasi zawodnicy, mimo osłabienia, doprowadzili do wyrównania, po bramkach Łukasza Zająca w 30 i 32 minucie.

W drugiej połowie, mimo kolejnych szans zdobycia bramki przez naszą drużynę, to gospodarze za sprawą Jakuba Sapińskiego w 59 minucie wyszli na prowadzenie 3:2. Na szczęście ta bramka podziałała "niczym płachta na byka" na naszych chłopców. Akcje stały się coraz groźniejsze. Najpierw Robert Skupień w 67 minucie strzałem głową doprowadził do remisu. W 73 minucie, po błędzie obrońcy Justynowa, najlepszy strzelec zespołu - Hubert Rechciński w sytuacji "sam na sam" wyprowadził zespół Zawiszy na prowadzenie, a pięć minut później wychowanek ze Rzgowa, wracający po kilku tygodniowej kontuzji, Damian Strzałkowski ustanowił wynik meczu na 3:5.

Wielkie  brawa dla bohaterów spotkania i ich trenera Roberta Świerczyńskiego.

--------------------

10 maj 2014 r., godz. 15:30

LZS Justynów - ZAWISZA Rzgów 3:5 (2:2)

Orliński

Goss - Poros - Czernik - Górski

Lukanović - Skupień (68' Pietrzko) - Jędrzejewski - Strzałkowski (81' Michalski)

Zając - Rechciński (87' Gorzkiewicz)

Rezerwa: Jargan, Dybka, Łuczyński, Wdowiak

Bramki:

1:0 - 21 Gajewski

2:0 - 26' Goczeł

2:1 - 30' Zając

2:2 - 32' Zając

3:2 - 59' Sapiński

3:3 - 67' Skupień

3:4 - 73' Rechciński

3:5 - 78' Strzałkowski

--------------------

K.

W dniu dzisiejszym, w meczu o "sześć punktów" goście z Targówka zdobywają komplet punktów, po strzale w 86 minucie Daniela Zdzieszyńskiego. Dla kibiców naszego zespołu to smutna wiadomość, gdyż oddala to od utrzymania Zawiszy w III lidze.

Był to typowy mecz o punktu. Walka toczyła się głównie w środkowym polu gry. Jeśli o wyniku spotkania decydowałyby stworzone akcje, to byśmy spokojnie wygrali to spotkanie. Niestety dla naszego zespołu, aby wygrać mecz należy jeszcze te akcje wykorzystać. Ten mankament w grze jest widoczny obecnie. Dodam, iż w ostatnich sześciu meczach pięciokrotnie w meczu nie potrafiliśmy strzelić choćby jednej bramki!

W końcówce spotkania z niegroźnej sytuacji w okolicach 23 metra przed naszą bramkę na strzał zdecydował się osamotniony napastnik gości. Uderzona piłka po ziemi wpadła obok naszego bramkarza. W tym momencie muszę ponownie napisać o braku koncentracji naszych zawodników w końcówce spotkania. Ileż to punktów straciliśmy przez bramki stracone w ostatnich minutach lub doliczonym czasie. Napewno bardzo dużo.

Dzisiejsze spotkanie było odzwierciedleniem nasze całej rundy wiosennej. Dobra gra, ale brak skuteczności i koncentracji w końcówce meczu. Stracone przez to cenne punkty spowodowały, że zamiast grać w środku tabeli, musimy teraz myśleć o kolejnym sezonie.

10 maj 2014 r.

ZAWISZA Rzgów - GKP Targówek 0:1 (0:0)

Zawisza: Pasiński - Tonn, Grzywiński, Polit, Osiński - Skupiński, Wałęski (40'Chmielewski), Chmielecki, Kurstak, Płuciennik  - Wojtczak

Rezerwa: Staniszewski, Dopierała, Mielczarek, Niżnikowski

Bramka: 86' Zdzieszyński

K.

 

 

Podczas długiego weekendu nasz zespół rozegrał spotkanie w Aleksandrowie Łódzkim z tamtejszym Sokołem. Mecz o tzw. sześć punktów mógł podobać się. Niestety w doliczonym czasie Zawisza stracił bramkę i dlatego wróciliśmy do Rzgowa na tarczy.

Spotkanie rozpoczęło się od badania zespołów na wzajem, niezbyt groźne akcje z obu stron kończyły się w okolicach pola karnego. Następnie gracze Sokoła zaatakowali z większym animuszem - kilka akcji oskrzydlających i strzałów z dystansu, ale bez efektu bramkowego. Po tych poczynaniach gospodarzy nasi zawodnicy także ruszyli śmielej do ataku. Najpierw Marcin Wałęski z dystansu, a chwile później Filip Skupiński strzałem z przewrotki próbowali otworzyć wynik spotkania. Jednak najbliższy zdobycia bramki był Marcin Pękałą, który popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego.

W drugiej połowie oba zespoły niezadowolone z wyniku poszły na "wymianę ciosów" i widzieliśmy kilka dogodnych sytuacji. Najlepszą dla nas zmarnował Wałęski, który z bliskiej odległości nie trafił w bramkę! Podobną sytuację chwilę później mieli także gracze Sokoła, kiedy to Adrian Seweryn trafił w obrońcę. W doliczonym czasie gry wielki błąd jednego z naszych obrońców, który niecelnym zagraniem rozpoczął bramkową akcję naszych rywali.

Podsumowując to spotkanie możemy stwierdzić, że nasza drużyna rozegrała dobre zawody. Niestety ponownie dała znać o sobie skuteczność, a konkretnie jej brak . Jednakże największym przekleństwem tego sezonu jest postawa naszych zawodników w doliczonym czasie gry, kiedy to tracą bramki. W ten sposób straciliśmy już kilkanaście !!! punktów, które mogą mieć bardzo ważne konsekwencje na koniec sezonu.

 

3 maj 2014 r.

SOKÓŁ Aleksandrów Ł. - ZAWISZA Rzgów 1:0 (0:0)

Zawisza: Pasiński - Tonn, Polit, Grzywiński, Osiński - Skupiński, Chmielecki (77' Bronka), Pękała (60'Chmielewski) Wałęski, Zając (83' Niżnikowski) - Wojtczak

 

Rohby

NAJBLIŻSZE MECZE

OSTATNIE MECZE

18-11-2024 15:30 D2 Młodzik gr. 1
Miazga Brójce 0 : 14 Zawisza Rzgów
17-11-2024 11:00 Klasa A gr. 2
Sokół Lutomiersk 0 : 3 Zawisza II Rzgów
16-11-2024 13:30 IV LIGA
KS Kutno 2 : 2 Zawisza Rzgów
14-11-2024 17:30 D2 Młodzik gr. 1
Zawisza Rzgów 1 : 1 GKS Ksawerów
10-11-2024 11:00 Klasa A gr. 2
Zawisza II Rzgów 5 : 0 GLKS Dłutów
09-11-2024 14:00 IV LIGA
Zawisza Rzgów 3 : 2 ŁKS III Łódź

TABELA

Lp.
Drużyna
Pkt.
1 Widzew II Łódź 51
2 RKS Radomsko 41
3 Omega Kleszczów 32
4 AKS SMS Łódź 31
5 Termy Ner Poddębice 29
6 Orkan Buczek 25
7 Polonia Piotrków Trybunalski 25
8 ŁKS III Łódź 25
9 Skalnik Sulejów 23
10 Ceramika Opoczno 23
11 WKS 1957 Wieluń 21
12 Zjednoczeni Stryków 20
13 KS Kutno 20
14 Zryw Wygoda 19
15 Zawisza Rzgów 19
16 Warta Działoszyn 12
17 Start Brzeziny 6
18 Orzeł Nieborów 6
Więcej

DOŁĄCZ DO ZAWISZY

Zarząd GLKS Zawisza Rzgów zaprasza dziewczęta oraz chłopców urodzonych w latach 2002-2014 do rozpoczęcia treningów w klubie. Więcej informacji - zapraszamy do kontaktu poprzez e-mail: zawisza.rzgow@wp.pl