Mecz 17. kolejki klasy A pomiędzy rezerwami Zawiszy, a Jutrzenką Bychlew, kończy się bezbramkowym remisem.
Przed niedzielnym spotkaniem znaliśmy wyniki pozostałych spotkań klasy A gr. I, które nie ułożyły się po naszej myśli. Punkty zdobywały drużyny z dolnych rejonów tabeli, przez co znaleźliśmy się tuż nad strefą spadkową. Przewaga nad Burzą Pawlikowice, która sensacyjnie zwyciężyła na wyjeździe z AKS-em SMS Łódź 0:4, stopniała do trzech oczek. Zdobycie kompletu punktów z sąsiadująca w tabeli Jutrzenką Bychlew było więc koniecznością. Na ten mecz trener Jerzy Rutkowski dysponował trójką graczy z pierwszego zespołu. Byli to Rafał Kujawski, Arkadiusz Benduski i Bartosz Krogulec. Wszyscy znaleźli się w wyjściowej jedenastce. Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem, oba zespoły nie stworzyły zbyt wielu szans na strzelenie gola. Najlepszą okazję miał Łukasz Modranka, który po bardzo dobrej wrzutce Bartosza Krogulca uderzył głową, jednak nie trafił czysto w futbolówkę i nie zagroził bramce gości. Z dystansu świetny strzał oddał Adam Wróblewski, jednak minimalnie chybił. W pierwszej odsłonie gry byliśmy również świadkami bardzo poważnej kontuzji Dominika Kacprzyka (brat Dawida, naszego byłego zawodnika), który najprawdopodobniej zerwał któreś z więzadeł w kolanie. Konieczna była kilkuminutowa przerwa w grze oraz przyjazd karetki. Zawodnikowi Jutrzenki życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Po przerwie tempo gry wzrosło, pierwsza część drugiej odsłony przebiegała pod nasze dyktando. Stworzyliśmy kilka niezłych okazji, jednak żadna z nich nie była stuprocentowa. Kilka razy zabrakło również decyzji o strzale w wykonaniu naszych zawodników. Od ok. 70 min. swoją szansę na zwycięstwo zwietrzyli goście. Najlepszą okazję miał kapitan przyjezdnych, Marcin Klimek, który wyszedł sam na sam z Michałem Gałkiem. Na nasze szczęście nieczysto trafił w piłkę, i ta po uderzeniu minęła lewy słupek naszej bramki. W ostatnich minutach mogliśmy zgarnąć pełną pulę. Po dobrym dośrodkowaniu Adama Wróblewskiego piłkę "wypluł" golkiper Jutrzenki, mieliśmy ogromne zamieszanie w polu karnym ekipy z Bychlewa. W końcu gościom udało się oddalić niebezpieczeństwo. Chwilę wcześniej z rzutu wolnego w zewnętrzną część poprzeczki trafił Sylwester Pacześ. Ostatecznie mecz kończy się sprawiedliwym remisem, który chyba jednak nie ucieszył żadnej z drużyn. Przewaga nad strefą spadkową wynosi cztery oczka, jednak Burza Pawlikowice, zajmująca miejsce pod kreską, ma jeszcze jeden zaległy mecz do rozegrania. Kolejny pojedynek już za tydzień, w sobotę zagramy na wyjeździe z rezerwami pabianickiego Włókniarza, które w chwili obecnej są tuż nad nami, z jednopunktową przewagą. To może jednak zmienić się jeszcze w tym tygodniu. Zwycięstwo pabianiczan z 15. kolejki (1:0 z Jutrzenką Bychlew) zostanie najprawdopodobniej zweryfikowane jako walkower na niekorzyść Włókniarza. Kierownik naszego najbliższego rywala nie wpisał bowiem w protokół meczowy jednego z zawodników. Ten pojawił się na placu gry, co poskutkuje utratą trzech oczek w tabeli, w wyniku czego przesuniemy się na jedenastą lokatę.
Zawisza II Rzgów - Jutrzenka Bychlew 0:0
Skład: Michał Gałek - Pacześ, Janasiak, Kujawski, Matecki - Benduski (Włoskowicz 46'), K. Stępniewski (Pietrzko), Wróblewski, Jędrzejewski (k), Krogulec (Kołaciński) - Modranka
Rezerwowi: Król - D. Stępniewski, Agatka, P. Koszowski