Pierwszy kwadrans należał do WOY-a. Goście stworzyli kilka sytuacji podbramkowych, lecz nie udało im się jednak przewagi udokumentować golem. W 14. minucie kontra Zawiszy, świetna wymiana piłki pomiędzy Sampaio i Jarosławem Soszyńskim i nie zawodny w tej rundzie SAMPAIO uderzeniem w długi róg bramki uzyskuje prowadzenie dla zespołu Wojciecha Robaszka. po stracie bramki zawodnicy WOYa nie mają pomysłu na dalszą grę a rzgowianie kontrolują sytuację na boisku. Pierwsza połowa kończy się jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy.
W 60. minucie Leonardo przebiega cała połowę boiska i podaje piłkę do nie obstawionego w polu karnym Sampaio, który ku uciesze publiczności po raz drugi pokonuje Jędrzejewskiego. W pierwszej i w drugiej połowie bardzo dobre spotkanie rozegrał Kamil Adamek, który obronił kilka groźnych strzałów i pewnie interweniował przy stałych fragmentach gry. Trzeciego gola dla świeżo upieczonego trzecioligowca powinien strzelić w 80. minucie Adrian Płuciennik. Rezerwowy napastnik Zawiszyprzegrał jednak pojedynek z bramkarzem gości. Mecz w Rzgowie obserwowało około 1500 osób, był to rekord frekwencji.
Zawisza Rzgów ? WOY Bukowiec Opoczyński 2:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Sanpaio
2:0 Sanpaio
Zawisza: Adamek ? Błaszczyk ż, Zimny, Rutkowski, Grzybowski (85? Werner) ? Łachmański, Leandro ż, Buchowicz, Oborowski ? Soszyński (66? Płuciennik), Sanpaio (90? Paprocki). Trener: Wojciech Robaszek
WOY: Jędrzejewski ? Starus ż, Różycki ż (75? Telus), Idzikowski, Ciszewski ? Nowicki (56? Bańczyk), Pierzyński ż, Pieprzyk ż, Gąska (40? Błotnicki ż) ? Wierzba, Mirecki ż. Trener: Ryszard Pomykała
Sędziował: Krzysztof Sobieszek (Skierniewice).