Z dobrej strony, w swoim drugim spotkaniu ligowym, zaprezentowali się Oldboje Zawiszy. Pokonali oni na wyjeździe Sokoła Aleskandrów wysoko, bo aż 6:2.

Po niezbyt udanym poczatku sezonu, kiedy to w mocno okrojonym składzie jedynie zremisowalismy z GKS-em Ksawerów 2:2, tym razem nastąpiła większa mobilizacja. Przełożyło się to na bardzo dobry wynik i pierwsze zwycięstwo, choć jego odniesienie nie było aż tak łatwe jak wskazuje wynik spotkania.

Zawisza bardzo dobrze rozpoczął. Już na początku meczu rzut karny wykorzystał Jarek Soszyński, a niedługo później wynik po indywidualnej akcji podwyższył Marcin Majewski. Było 2:0 i chyba tak szybkie prowadzenie niezbyt dobrze wpłynęło na nasze poczynania. Zawisza zaczął grać "swoje", ale było to niestety to "złe swoje", zamiast poszanowania piłki i spokojnego rozegrania zaczęło się bieganie od jednego do drugiego pola karnego, co przekładało się szybki ubytek sił. W tym czasie swoje szanse zwietrzył Sokół strzelając najpierw pierwszego, a potem drugiego gola, doprowadzając do remisu. W pierwszej połowie przy stanie 2:1 mogliśmy jeszcze podwyższyć swoje prowadzenie, ale po jednym z naszych strzałów piłka wylądowała na poprzeczce bramki gospodarzy. 

Gdyby nasza gra z drugiej części pierwszej połowy utrzymała się także i w drugiej połowie to o jakąkolwiek zdobycz punktową mogłoby być bardzo ciężko. Na szczęście rozmowa w przerwie meczu przyniosła poprawę gry, co znalazło odzwierciedlenie w wyniku. W tej odsłonie udało się zachować czyste konto, na dodatek strzelając cztery dodatkowe bramki. Ich strzelcami byli znów Jarek Soszyński i Marcin Majewski, którzy w tym spotkaniu ustrzelili po hattricku.

Pamiętając ostatnie mecze z Sokołem, kiedy to w pierwszym spotkaniu wygraliśmy nieznacznie 1:0, a w rewanżu długo goniliśmy wynik ostatecznie remisując 2:2, tym razem odnosimy zdecydowane zwycięstwo. Oby takiej gry, jak w drugiej połowie tego meczu, było jak najwięcej. Brawo Zawisza!!!

Sokół Aleksandrów - Zawisza Rzgów 2:6 (2:2)

Bramki: Soszyński x3, Majewski x3