Trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu w Klasie okręgowej notują podopieczni Michała Osińskiego.

Po zwycięstwach nad Bzurą Ozorków i Orłem Parzęczew, tym razem pokonaliśmy na wyjeździe zespół łódzkiego SMS-u.

Mecze z tą łódzką drużyną nigdy nie były dla Zawiszy łatwe. Nieważne czy był to tylko mecz sparingowy czy mecz o ligowe punkty. Ostatnie wiosenne spotkanie, w sezonie 2017/2018 zakończyło się zwycięstwem SMS-u 3:2. Spodziewaliśmy się więc trudnej przeprawy. Pierwsza połowa toczyła się w miarę wyrównanym przebiegu gry. Klarownych sytuacji nie było zbyt wiele, ale to Zawisza dwa razy za sprawą Bartka Bronki, mocno sprawdził czujność bramkarza gospodarzy. Nasz zawodnik dwukrotnie próbował szczęścia w strzałach z dalszej odległości, ale dwukrotnie nie dopisało mu szczęście, gdyż oba soczyste strzały wylądowały na porzeczce bramki SMS-u. I tak jak napisaliśmy na wstępie, wydawać się mogło, że o korzystny wynik będzie ciężko, a o wygranej będzie mogła zadecydować jedna bramka.

Ta pierwsza bramka padła dosyć szybko po rozpoczęciu drugiej części gry, ale jak się później okazało nie była jedyną w niedzielnym pojedynku. W polu karnym faulowany został Maciek Bartłomiejczyk, a rzut karny na bramkę zamienił precyzyjnym strzałem po ziemi Marcin Cander. Po tym golu gra się wyrównała, ale początkowo Zawisza nie pozwalał sobie na groźniejsze sytuacje pod własną bramką. Niestety chwila dekoncentracji sprawiła, że rywale po faulu Bartka Bronki tuż przed polem karnym, perfekcyjnym strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego wyrównali stan meczu. Gol ten wywołał sporo dyskusji na trybunach, gdyż jeden z zawodników gospodarzy w momencie wykonywania rzutu wolnego był na pozycji spalonej, tuż obok Mikołaja Raźnego. Sędziowie uznali jednak, że nie absorbował on uwagi naszego bramkarza i wskazali na środek boiska. Ta bramka mocno poddenerwowała naszych zawodników, którzy z minuty na minutę zaczęli stwarzać coraz groźniejsze sytuacje. Próbowaliśmy odgryźć się rywalom także z rzutu wolnego, ale nie mający w tym meczu szczęścia Bartek Bronka po kombinacyjnym rozegraniu uderzył z ostrego konta w słupek bramki. Bramka dająca Zawiszy ponowne prowadzenie padła niedługo potem, a duży udział miał w niej wprowadzony chwilę wcześniej Przemek Różycki. Zawodnik ten przeprowadził indywidualną akcję zakończoną podaniem do będącego w polu karnym Damiana Marciocha, który po przyjęciu piłki i dobrym strzale zdobył dla drużyny drugiego gola. Ataki Zawiszy nie ustępowała i na efekt tego nie trzeba było długo czekać. Kolejny raz błysnął Marcioch, który ładnym uderzeniem zza pola karnego zdobył swojego drugiego, a dla zespołu trzeciego gola. Więcej goli już nie padło i Zawisza mimo problemów w pierwszej połowie pewnie pokonał trudnego rywala.

Wyniki tej kolejki pozwoliły wskoczyć nam z 12 punktami na 3 miejsce w tabeli. Dwa pierwsze miejsca należą do rezerw Widzewa i ŁKS-u, które jak do tej pory zanotowały komplet zwycięstw.

UKS SMS Łódź - Zawisza Rzgów 1:3 (0:0)

Bramki: Marcin Cander, Damian Marcioch x2


Nie masz uprawnień do dodawania komentarzy