Inauguracja na naszym stadionie nie była udana. Zawisza przegrał, aż 0:3. Mimo, iż m.in. pod względem oddanych strzałów to Zawisza był lepszy.
Niestety już pierwsza akcja Zjednoczonych przyniosła otworzenie wyniku. W 7 minucie w bocznym sektorze pola karnego nasz obrońca Marcin Olejnik fauluje przeciwnika. Sędzia Tomasz Radkiewicz bez wahania wskazuje na punkt oddalony 11 metrów od bramki. Jest to już drugi z rzędu rzut karny podyktowany przeciwko naszemu zespołowi. Napastnik Zjednoczonych Konrad Niedzielski w ten właśnie sposób zdobywa pierwszą bramkę w meczu.
Zanim jeszcze opadły emocje po pierwszej bramce przeciwnicy w 17 minucie podwyższają prowadzenie. Nie obstawiony w polu karnym Dominik Cukiernik mierzonym strzałem obok słupka wpisał się na listę strzelców.
Jednakże w krótkim czasie mogliśmy zdobyć bramkę kontaktową. Dwukrotnie Łukasz Wiśniewski próbował pokonać bramkarza gości, ale bezskutecznie. Najpierw strzelił wprost w bramkarza, zaś chwilę później nie trafił w futbolówkę zagraną z prawego skrzydła. W samej końcówce pierwszej połowy szczęścia strzałami z dystansu szukał, aktywny tego dnia, Mateusz Dudka. Pierwszy strzał minimalnie niecelny, drugi bez problemu złapał bramkarz Zjednoczonych.
Druga połowa meczu charakteryzowała się tym, że przeciwnik ustawił się bardzo defensywnie, próbując zdobyć bramkę po kontratakach. W tym czasie oddaliśmy na bramkę przeciwników 15 strzałów, jednakże piłka mijała bramkę przeciwników, bądź dobrze dysponowany tego dnia bramkarz łapał piłkę albo parował strzały na rzut rożny. W naszej drużynie szczęścia próbowali Hubert Rechciński, Łukasz Wiśniewski, Jakub Perek, Mateusz Dudka, Bartłomiej Sztandor, Arkadiusz Telesiewicz i Bartosz Bronka. Piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki.
Przeciwnik nastawiony głównie na grę z kontry, przeprowadził w tej części meczu trzy bardzo groźne akcje, które powinny zakończyć się sukcesem. Na nasze szczęście tylko jedna po strzale Konrada Niedzielskiego została zakończona skutecznym strzałem.
Podsumowując całe spotkanie zwyciężył zespół bardziej dojrzały piłkarsko i przede wszystkim skuteczny w akcjach ofensywnych. Bardzo dobrze współpracujący blok obronny wraz z bramkarzem Zjednoczonych uniemożliwił nam strzelenie bramki.
Jeśli chodzi o nasz zespół, to przede wszystkim szwankuje skuteczność, gdyż w tym meczu oddaliśmy blisko 20 strzałów, ale żaden nie przyniósł nam gola. Drugą sprawą jest tracenie głupich bramek, kiedy to przeciwnik nie musi wcale wysilać się, aby strzelić nam bramkę. Gra w przeciwieństwie do wyników nie jest zła, wręcz przeciwnie, Zawisza posiadał przewagę, jeśli chodzi o posiadanie piłki.
Mamy nadzieję, że dwie pierwsze porażki nie wprowadzą zamętu w naszej grze, gdyż jeśli wyeliminujemy dwa wyżej wymienione problemy, to będziemy cieszyć się wkrótce z pierwszych punktów.
Wawrzyński – Barłomiejczyk (65’ Madejski), Grzejdziak, Olejnik (86’ Kaczmarkiewicz), Piotrowski – Rechciński, Telesiewicz, Dudka, Łągiewczyk (45’ Sztandor) – Perek, Wiśniewski