W ostatnim sprawdzianie przed startem rundy wiosennej zaprezentowali się zawodnicy pierwszej drużyny Zawiszy. W ten weekend grały też nasze rezerwy.
Meczem kończącym okres przygotowawczy było spotkanie z UKS-em SMS Łódź. Odbyło się ono na obiekcie SMS, na boisku ze sztuczną murawą. Ostatni sprawdzian nie wypadł najlepiej dla naszej drużyny. Pierwsza połowa zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem przeciwników. Zawisza zaczął odrabiać straty w drugiej połowie. Bramkę kontaktową zdobył Łukasz Wiśniewski. Ten sam zawodnik wypracował także okazję do zdobycia bramki wyrównującej, po tym jak został sfaulowany w polu karnym. Do piłki podszedł najskuteczniejszy strzelec zimowych sparingów Kuba Perek. Jednak oddał on zbyt słaby strzał, który został obroniony przez bramkarza gospodarzy. Więcej okazji do wyrównania już nie mieliśmy i przegrywamy to spotkanie 1:2.
W tym momencie wszystkie wyniki meczów sparingowych nie mają już większego znaczenia, teraz z niecierpliwością czekamy na pierwszy mecz rundy wiosennej, który odbędzie się na naszym stadionie już w najbliższą sobotę. O godzinie 15 podejmiemy LKS Kwiatkowice, z którym w rundzie jesiennej przegraliśmy 1:3. Będzie zatem okazja do rewanżu, a co ważniejsze do zdobycia kolejnych punktów i w przypadku zwycięstwa okazja do przeskoczenia najbliższych rywali w ligowej tabeli. W ostatnim swoim sparingu zespół z Kwiatkowic rozgromił zespół sieradzkiej klasy okręgowej - Victorię Szadek 9:1 (2:0), czym nieco postraszył naszą drużynę. Jednak mecz ligowy to już zupełnie inne spotkanie i nawet tak wysoka wygrana rywali może nie mieć żadnego przełożenia na wygląd sobotniego spotkania.
W niedzielę swoje spotkanie sparingowe rozegrali też zawodnicy rezerw Zawiszy. Na sztucznym boisku CHKS-u naszym rywalem był zespół juniorów Widzewa Łódź. Niestety przegrywamy także i to spotkanie i to wysoko, bo aż 0:4. Najlepszą sytuację do zdobycia bramki dla naszej drużyny, jeszcze w pierwszej połowie, miał Łukasz Modranka, jednak jego strzał został zablokowany tuż przed samą linią bramkową. W drugiej sytuacji, po dobrej centrze w pole karne, niecelnie główkował Adam Wróblewski. Po przerwie rywale osiągnęli jeszcze większą przewagę, dokumentując to trzema kolejnymi trafieniami. Przed rezerwami jeszcze dwa tygodnie przygotowań, pierwszy mecz rundy wiosennej dopiero 19 marca.