Pierwsze spotkanie rundy rewanżowej zakończyło się wynikiem remisowym 1:1 po bramce Łukasza Wiśniewskiego.

Potwierdziły się przedmeczowe obawy trenera Michała Osińskiego dotyczące przeziębień i kontuzji. W meczowej kadrze nie znalazł się chory Piotr Grzejdziak, a na ławce rezerwowych usiadł narzekający na uraz kolana Robert Piotrowski, dodatkowo za nadmiar żółtych kartek pauzować musiał Dariusz Dolewka. Biorąc pod uwagę powyższe absencje, zestawienie przede wszystkim linii defensywnej było nie lada wyzwaniem. Dodając do tego zawodników, którzy dołączyli do naszej drużyny w przerwie zimowej, w pierwszej jedenastce mieliśmy klika znaczących zmian w porównaniu z ostatnim meczem rundy jesiennej.

Koniec końców w pierwszym składzie mieliśmy trzy debiuty, a w zasadzie cztery bo tak też trzeba nazwać występ w pierwszej jedenastce Macieja Bartłomiejczyka, który występami w rezerwach Zawiszy zasłużył na pełnoprawne włączenie do kadry pierwszego zespołu. Spotkanie rozpoczęliśmy z debiutującym w naszej bramce Maciejem Humerskim, w obronie od lewej  wystąpili Maciek Bartłomiejczyk, na pozycjach środkowych obrońców debiutujący Hubert Marczyk i Mateusz Klimek oraz Artur Kulik. Trzeba przyznać, że takim ustawieniem obrony zaskoczeni byli niemal wszyscy. W pomocy aż takich zmian już nie było, choć i w tej linii mieliśmy jeden debiut. Od lewej wystąpili Bartłomiej Sztandor, Marcin Cander i Patryk Olszewski oraz właśnie debiutujący Krzysztof Borowski. Bez zmian natomiast obyło się w ataku - tam ja na razie pewne miejsca mają Łukasz Wiśniewski i Jakub Perek.

Przechodząc do samego spotkania to mogło ono bardzo dobrze rozpocząć się dla naszego zespołu. Po centrze w pole karne najwyżej do głowy wyskoczył Mateusz Klimek, ale jego strzał był minimalnie niecelny. Z biegiem czasu gra stała się dosyć wyrównana, z tym że do groźniejszych sytuacji dochodzili nasi zawodnicy. Najpierw piłkę z linii bramkowej wybili obrońcy RKS-u, a potem gości uratowała poprzeczka. I kiedy wydawało się, że bramka dla naszego zespołu to tylko kwestia czasu, ze skuteczną kontrą wyszli przyjezdni i objęli niespodziewanie prowadzenie, który utrzymali już do końca pierwszej połowy.

Na drugą odsłonę Zawisza wyszedł bardzo zmotywowany, jednak początkowo nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Widać było, że zawodnicy bardzo chcą i do ostatnich minut nie odpuszczą w dążeniu do wyrównania, a następnie zwycięstwa. Zawisza coraz bliżej podchodził pod bramkę rywali i jedna z akcji przyniosła wyrównanie. Sam na sam z bramkarzem wyszedł nasz lider strzelców IV ligi Łukasz Wiśniewski i pewnym strzałem obok interweniującego golkipera zdobył swojego 16 gola w ligowych rozgrywkach. Nasza drużyna nie zadowoliła się wyrównaniem i dążyła do uzyskania prowadzenia w tym meczu. Ostatecznie zabrakło trochę szczęścia, trochę dokładności, choć też trzeba przyznać że niezłymi umiejętnościami wykazał się bramkarz gości. Najpierw na rzut rożny sparował strzał głową Kuby Perka, a w jednej z następnych akcji popisał się robinsonadą po zaskakującym strzale Łukasza Wiśniewskiego z narożnika pola karnego. Nasz snajper miał jeszcze jedną dogodną sytuację, ale po dobrym dośrodkowaniu w pole karne nie zdołał zmienić lotu piłki.

Nie było też tak, że to tylko nasza drużyna atakowała w tej połowie. Swoje okazje, choć może nie aż tak klarowne, miał też Mechanik. Jednak w tej części gry nasza obrona z osobą Maćka Humerskiego w bramce nie dała się już drugi raz zaskoczyć i spotkanie zakończyło się wynikiem remisowym.

Z pewnością w szeregach Zawiszy po cichu liczono na komplet punktów, jednak w sytuacji gdy nie udaje się wygrać liczy się także i jeden punkt. Pamiętajmy też jakie problemy z zestawieniem obrony pojawiły się prawie przed samym spotkaniem. Trzeba też zaznaczyć, że całkiem dobrze wypadli zawodnicy debiutujący w Zawiszy, co pozwala na optymistyczne spojrzenie na przyszłe mecze. Najbliższa okazja do udowodnienia potencjału tej drużyny już w najbliższy Wielki Piątek. W tym dniu oraz kolejnym meczu na własnym boisku podejmiemy naszego imiennika Zawiszę Pajęczno. Spotkanie z rundy jesiennej rozstrzygnęliśmy na naszą korzyść, wygrywając na wyjeździe 3:0. Nie mamy nic przeciwko powtórzeniu tamtego wyniku.

 

 

Zawisza Rzgów – Mechanik Radomsko 1:1 (0:1)

 

Bramki: Łukasz Wiśniewski 68’ – Walioszczyk 26’

 

Skład: 1. Maciej Humerski – 15. Artur Kulik ż, 4. Hubert Marczyk ż, 92. Mateusz Klimek, 2. Maciej Bartłomiejczyk – 11. Krzysztof Borowski (14. Marcin Kaczmarkiewicz 77’), 77. Patryk Olszewski, 8. Marcin Cander ż, 17. Bartłomiej Sztandor (19. Krzysztof Sut 87’) – 9. Jakub Perek, 7. Łukasz Wiśniewski (k)

 

Rezerwowi: 69. Krystian Wawrzyński, 3. Dominik Gałkiewicz, 5. Robert Piotrowski, 20. Mateusz Dudka

Trener: Michał Osiński, Kierownik: Jacek Skupień

 

 


Nie masz uprawnień do dodawania komentarzy