Niestety dalej nie wiedzie się naszej pierwszej drużynie w IV-ligowych rozgrywkach. Przegrywamy z Jutrzenką Warta 0:2.

Wydawało się, że zwycięstwo w Pucharze nad GLKS-em Dłutów będzie stanowiło dobry prognostyk przed kolejnym spotkaniem ligowym. Wydawać się także mogło, że rozbita w tygodniu przez KS Paradyż drużyna Jutrzenki Warta nie zdoła pozbierać się psychicznie do kolejnego pojedynku. Jednak żaden z wymienionych wyżej czynników nie zadziałał tak jak oczekiwano.

Trener Michał Osiński, jak się można było spodziewać, dokonał kilku roszad w wyjściowej jedenastce w porównaniu z ostatnim ligowym meczem. Jednak nawet i to nie przyniosło wymaganych rezultatów. Od początku zagrali Bartek Bronka i Mateusz Klimek, na ławce tym razem usiedli Arek Telesiewicz i Michał Łągiewczyk. W składzie na to spotkanie zabrakło Kuby Perka, któremu przytrafił się uraz przy codziennej pracy. W meczowej osiemnastce zabrakło też Bartka Sztandora.

Pierwsza połowa z zasięgniętych relacji należała do gospodarzy, po w miarę wyrównanych pierwszych minutach później do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Z kilku stworzonych sytuacji udało się im wykorzystać tylko jedną, tuż przed końcem pierwszej połowy. Kto wie jak dalej potoczyłoby się to spotkanie gdyby udało się dowieźć remis do przerwy.

Druga połowa niestety nie przyniosła poprawy w grze Zawiszy, nadal to gospodarze byli stroną dominującą, przynajmniej jeśli wziąć pod uwagę stwarzane sytuacje bramkowe. Efektem tego było podwyższenie wyniku w 70 minucie meczu. Tak naprawdę na przebudzenie w grze naszej drużyny musieliśmy czekać aż do końcowych 10 minut, wtedy to czerwoną kartką ukarany został jeden z zawodników Jutrzenki. Niestety nie przełożyło się to na zdobycz bramkową. Najgorsze w tym wszystkim jest chyba to, że znów nie wykorzystaliśmy dogodnej sytuacji do zdobycia bramki, od początku sezonu mocno szwankuje nasza skuteczność, a i przysłowiowego szczęścia nie mamy za dużo.

Nie ma co załamywać rąk, tylko jeszcze mocniej pracować na treningach aby zacząć zdobywać punkty. Co prawda początek sezonu nie jest najlepszy, a trzy porażki z rzędu chluby na pewno nie przynoszą. Jednak każda zła karta kiedyś ma swój koniec, a bramka w końcu padnie, i to na pewno nie jedna. Należy zrobić wszystko aby do przełamania doprowadzić już w najbliższą środę, kiedy to na własnym boisku podejmiemy zespół Pilicy Przedbórz. Najwyższy już czas na przebudzenie i pokazanie sportowej złości.

Jutrzenka Warta - Zawisza Rzgów 2:0 (1:0)

Wawrzyński - Piotrowski, Grzejdziak, Olejnik (65' Telesiewicz), Bartłomiejczyk, Rechciński, Bronka ż, Dudka, Klimek (72' Kaczmarkiewicz), Kulik (87' Modranka), Wiśniewski.

 


Nie masz uprawnień do dodawania komentarzy