We wczorajszym meczu nasz zespół po rzutach karnych awansował do półfinałów Pucharu Polski okręgu łódzkiego.

Początek spotkania to dwie całkiem niezłe sytuacje dla Zawiszy. Przynajmniej jedna z nich powinna zakończyć się golem. Dwukrotnie Kuba Perek bliski był zdobycia prowadzenia w tym meczu, najpierw po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, powinien lepiej wykończyć dogodną okazję, a następnie podanie Łukasza Wiśniewskiego było zbyt lekkie i nie dotarło do stojącego przed pustą bramką Perka. Niestety zmarnowane sytuacje zemściły się w 20 min, kiedy to z bliska do bramki piłkę wpakował jeden z zawodników Boruty. Zawisza mógł doprowadzić do wyrównania jeszcze w pierwszej połowie, jednak uderzenie ponownie Kuby Perka zatrzymało się na słupku bramki gości, a w ostatniej akcji zbyt długo ze strzałem zwlekał Łukasz Wiśniewski. To co nie udało się naszemu napastnikowi grającemu z numerem "9" w pierwszej części meczu, udało się w drugiej. Po dobrym dośrodkowaniu Łukasza Wiśniewskiego, tym razem Kuba Perek nie miał problemów ze skierowaniem piłki głową do bramki. Więcej goli w drugiej połowie już nie padło. O wyniku meczu pucharowego ponownie rozstrzygnąć miała dogrywka. Już kilka minut po wznowieniu Zawisza wyszedł na prowadzenie po kolejnej bramce Kuby Perka. Nasz napastnik w dosyć trudnej sytuacji uderzył po ziemi ku dalszemu słupkowi bramki, obok interweniującego bramkarza Boruty. Szkoda, że kolejnej dogodnej sytuacji nie wykorzystał Artur Kulik, którego strzał był za słaby aby móc podwyższyć prowadzenie. Boruta próbował wyrównać najczęściej po stałych fragmentach gry. Jedna z okazji przyniosła upragnione wyrównanie. Dośrodkowania nie przecięli ani nasi zawodnicy z pola ani nasz bramkarz i piłka wpadła do bramki. W drugiej części dogrywki każda z drużyn miała jeszcze po jednej bardzo dobrej okazji do zdobycia gola. Boruta próbował po uderzeniu z linii 16 metra, jednak świetnie zachował się Michał Musiakowski, natomiast dla Zawiszy bramkę zdobyć mógł Bartek Sztandor oddając strzał po dużym zamieszaniu w polu karnym przeciwników. Chwilę później sędzia zakończył dogrywkę. Nastąpiły rzuty karne. W pierwszych sześciu seriach nie pomylił się żaden zawodnik (dla naszej drużyny strzelał m.in. Michał Musiakowski). Rozstrzygnięcie przyniosła dopiero 7 seria karnych. Najpierw Michał Musiakowski obronił strzał jednego z gości, a awans przypieczętował Mateusz Dudka.

W kolejnej odsłonie Pucharu czeka nas już spotkanie z wyżej lokowanym przeciwnikiem, gdyż grono półfinalistów uzupełnili oprócz naszej drużyny sami trzecioligowcy - Sokół Aleksandrów, Termy Ner Poddębice i ŁKS. Jak to mówią - "Jak spadać to tylko z wysokiego konia". Czekamy na losowanie i wierzymy, że to jeszcze nie koniec przygody z Pucharem Polski.

Zawisza Rzgów - Boruta Zgierz 1:1 (dogrywka 2:2, rzuty karne 7-6)

Bramki: Jakub Perek 65', 96' – Kowalski 21', Baszczyński 104'

Musiakowski – Rechciński ż (Madejski 80'), Czernik ż, Gałkiewicz, Piotrowski (Skupień 105') – B. Sztandor, Cander (Grzejdziak 67'), Dudka ż, D. Sztandor (Kulik 80' ż) – Perek, Wiśniewski.

Rezerwowi: Marcin Zieliński, Mateusz Klimek

Strzelcy karnych: Łukasz Wiśniewski, Piotr Czernik, Artur Kulik, Piotr Grzejdziak, Michał Musiakowski, Robert Skupień, Mateusz Dudka

Galeria


Nie masz uprawnień do dodawania komentarzy