Tym razem nie udało się urwać punktów kolejnemu z byłych III-ligowców. Sieradzanie okazali się zbyt silnym zespołem i odnieśli zasłużone zwycięstwo.

Po remisie z Wartą Działoszyn liczyliśmy na kolejne punkty w pojedynku z inną silną drużyną. Jak się jednak okazało sobotni rywal był zdecydowanie silniejszy od naszego zespołu, zasłużenie wygrywając 4:0. Przed wyższą porażką na pewno uratował nas też Krystian Wawrzyński, który w pierwszej połowie wygrał pojedynek sam na sam, a w drugiej instynktownie odbił strzał z bliskiej odległości. 

Sieradzanie bardzo dobrze weszli w ten mecz, ich szybka i kombinacyjna gra przysparzała nam bardzo dużo problemów i już w pierwszych 15 minutach przyniosła im dwubramkowe prowadzenie. Niestety, pomimo dobrej gry gości, my także swoimi błędami w grze obronnej pomogliśmy zdobyć Warcie te dwie bramki. Taki obrót sprawy nie pozwalał z większym optymizmem patrzeć na kolejne minuty gry. Mimo, iż w pierwszej połowie więcej goli już nie padło to goście w pełni kontrolowali przebieg tego pojedynku.

W drugiej połowie Warta dołożyła kolejne dwa gole. Dopiero końcówka spotkania przyniosła nam przynajmniej dwie okazje do zmniejszenia rozmiarów porażki, najpierw z rzutu wolnego uderzał Piotrek Czernik, jednak piłka minęła bramkę, a w końcowych minutach w polu karnym znalazł się Marcin Kaczmarkiewicz. Jego strzał niestety także nie trafił w światło bramki. Podsumowując było to spotkanie dwóch drużyn, których cele na sezon diametralnie się różnią. Warta dąży do powrotu do grona III-ligowców, a nasz Zawisza swoją grę ma zapewnić sobie spokojny IV-ligowy byt. Zatem naszym zdaniem do tej porażki nie należy przykładać zbyt wielkiej uwagi. Oczywiście porażki nigdy nie są miłe ani przyjemne i chcielibyśmy mieć ich jak najmniej.

Jednocześnie, może trochę na przekór bo pewnie niektórzy z racji osiągniętego wyniku się z tym nie zgodzą, napiszemy że mimo wszystko w pewnych momentach meczu widać było pomysł na grę w drużynie Zawiszy i w przypadku spotkania z drużyną prezentującą IV-ligowy poziom kilka sytuacji mogłoby przynieść dużo lepszy efekt. Jednak sieradzanie zagrali bardzo dobre spotkanie, unikając popełnienia jakiegokolwiek błędu, który mógłby spowodować utratę gola. Swoimi interwencjami nie pozwolili na stworzenie zagrożenia pod bramką strzeżoną przez Macieja Mielcarza.

Nie pozostaje nam nic innego jak potraktować ten mecz jak naukę, która zostanie wykorzystana w kolejnych ważnych spotkaniach.

O jednej rzeczy musimy jeszcze napisać, a która to rzecz bardzo nam się spodobała. A mianowicie pełne zaangażowanie i walka do ostatniego gwizdka. Przy mocno niekorzystnym wyniku nasza drużyna do końca starała zmienić rezultat tego meczu. Do szatni nasi zawodnicy schodzili wkurzeni, a nie obojętni. Taka postawa cechuje tylko silne drużyny, posiadające mocny charakter. Wierzymy, że przy takim nastawieniu i zaangażowaniu dobre wyniki są tylko kwestią czasu.

Zawisza Rzgów - Warta Sieradz 0:4 (0:2)

Wawrzyński – Bartłomiejczyk ż, Czernik, Grzejdziak ż (60′ Szubert), Perek – Rechciński (25′ Dudka ż), Madejski, Kulik ż, Łągiewczyk (53′ Kaczmarkiewicz) – Bronka (70′ Telesiewicz), Klimek.

Trener: Michał Osiński, Kierownik: Jacek Skupień

 

 

 


Nie masz uprawnień do dodawania komentarzy