Zawisza odniósł pierwsze zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie. W Tomaszowie Mazowieckim miejscowa Lechia, która jeszcze niedawno aspirowała do walki o awans, przegrała 3:4.

Zgromadzeni kibice nie narzekali na brak emocji. Lepiej spotkanie zaczęli nasi zawodnicy, którzy wysokim pressingiem próbowali zmusić przeciwnika do błędów. Rzeczywiście obrana taktyka przyniosła efekty. Zawodnicy gospodarzy ratowali się wybijaniem piłki poza boisko lub faulami. Seria kilku stałych fragmentów wreszcie przyniosła wymierny skutek. Po faulu na Krystianie Wojtczaku piłka dośrodkowana z prawej strony pola karnego ostatecznie spadła na głowę Witolda Grzywińskiego, który to z najbliższej odległości umieścił piłkę w bramce Artura Holewińskiego. Była to 14 minuta spotkania.

W 26 minucie gry było już 2:0 dla Zawiszy. Aktywny tego dnia Wojtczak posłał z lewej strony dośrodkowanie w pole karne Lechii. Akcje zamknął Rafał Serwaciński, który trudnym technicznie strzałem z powietrza zaskoczył Holewińskiego.

Kibice Tomaszowa nie mogli uwierzyć w to co działo się na boisku. Zanim pogodzili się z faktem, że ich ulubiony zespół przegrywał 0:2, musieli przyzwyczaić się do nowego wyniku. 8 minut później, czyli w 34 minucie ponowie Wojtczak tym razem z prawej strony boiska najpierw ograł w pojedynku "1 na 1" obrońcę Lechii, a następnie posłał piłkę w pole karne gospodarzy. Zamykający akcję Bartosz Bronka strzałem z głowy podwyższył wynik spotkania.

Wydawało się, że losy spotkania zostały już rozstrzygnięte. Niestety jeszcze w tej połowie Lechia zdobywa dwie bramki.

Pierwszego gola, po strzale z rzutu wolnego, zdobywa Wiktor Żytek w 44 minucie. 3 minuty później, w ostatniej akcji pierwszej połowy bramkę zdobywa głową Kamil Cyran.

W drugiej połowie nie mniejsze emocje! Akcja przenosiła się raz z jednej raz drugiej strony. Bramkarze - Jakub Pasiński i Artur Cholewiński - w tym spotkaniu mieli pełne ręce roboty.

W 59 minucie Adrian Płuciennik zewnętrzną częścią stopy uderzył piłkę z linii pola karnego, która po raz czwarty zatrzepotała w bramce gospodarzy. Ale ponownie to nie koniec emocji, gdyż dwie minuty później Cyran przedłuża głową dośrodkowanie z rzutu wolnego i zdobywa bramkę kontaktową. Wynik był sprawą otwartą do ostatniego gwizdka sędziego.

Ostatecznie nasz zespół zasłużenie zwyciężył na trudnym terenie w Tomaszowie! Brawo i gratulacje.

 

23 kwiecień 2014 r.

LECHIA Tomaszów - ZAWISZA Rzgów 3:4 (2:3)

Żytek 44', Cyran 45'+2' i 61' - Grzywiński 14', Serwaciński 26' Bronka 34', Płuciennik 59'

Zawisza: Pasiński - Tonn, Polit, Grzywiński, Kurstak - Wojtczak (72' Chmielewski), Bronka (68' Chmielecki), Skupiński, Wałęski (89' Mielczarek), Płuciennik - Serwaciński (86' Pękała)

 

Rohby

Ps. Dzień później Zarząd Klubu Lechia Tomaszów zmienił trenera. Aleksander Maijć został zastąpiony przez Grzegorza Wesołowskiego.


Nie masz uprawnień do dodawania komentarzy