Niestety pierwsze spotkanie na naszym stadionie nie przyniosło kolejnych 3 oczek. Należy się jednak cieszyć z 1 wywalczonego punktu.

To nie było wielkie widowisko w pierwszym meczu na naszym stadionie. Wiadomym było, że będzie to mecz z gatunku tych o przysłowiowe 6 punktów. W tabeli obie drużyny dzieliło 7 punktów. W dużo gorszej sytuacji byli przyjezdni, którzy na tę chwilę plasują się na miejscu zagrożonym spadkiem. Nam zwycięstwo w tym spotkaniu pozwoliłoby na powiększenie punktowej przewagi właśnie nad zespołami obecnie znajdującymi się pod "kreską". Ten mecz miał jeszcze jednego przeciwnika, którym był silnie wiejący wiatr.

Tak jak napisaliśmy na wstępie nie było to porywające widowisko, a i klarownych sytuacji do zdobycia bramek nie było zbyt wiele. Dużo lepiej w ten mecz weszli nasi zawodnicy. Już w pierwszych minutach wykonywaliśmy rzut wolny zakończony strzałem na bramkę, jednak pewnie obroniony przez bramkarza gości. W 23 minucie meczu na prowadzenie wyprowadził nas, imponujący formą strzelecką na początku tej rundy, Łukasz Wiśniewski. Po dośrodkowaniu w pole karne niepilnowany zdobył bramkę strzałem głową. Było to już jego czwarte trafienie w trzecim ligowym meczu. Niedługo później mieliśmy kolejną dogodną sytuację do podwyższenia wyniku. Będący przed polem karnym Kuba Perek miał dwie możliwości rozegrania piłki. Mógł albo zdecydować się na strzał albo zagrać do wbiegającego w pole karne Łukasza Wiśniewskiego. Wybrał ten drugi wariant, który ostatecznie przyniósł nam duże osłabienie. Goniący piłkę popularny "Wiśnia"  doznał kontuzji mięśnia dwugłowego i chwilę później musiał opuścić plac gry. Z dalszej części gry okazało się, że było to dla nas duże osłabienie. Z naszej strony więcej godnych odnotowania akcji w pierwszej połowie już nie było, natomiast po stronie Jutrzenki można odnotować akcję, po której Stefan Potocki uderzył w boczną siatkę naszej bramki.

Pierwsze minuty drugiej połowy nie przyniosły większych emocji, choć lekką przewagę zaczęli osiągać zawodnicy z Warty. Zwieńczeniem tej przewagi był gol wyrównujący stan meczu z 58 minuty. Zawisza w tym okresie nie potrafił stworzyć sobie groźniejszej sytuacji do zdobycia bramki dającej prowadzenie. Dopiero końcowe minuty przyniosły trochę ożywienia w naszej grze i przy nieco większym szczęściu mogły doprowadzić do trzech punktów. Zza pola karnego uderzali Artur Kulik i Kuba Perek, jednak ich strzały były niecelne. Szczęście odezwało się natomiast do Zawiszy w 80 minucie, kiedy to jeden ze strzałów zawodnika Jutrzenki wylądował na naszym słupku.

Podsumowując, wynik remisowy wydaje się być wynikiem sprawiedliwym. Dzięki temu 1 punktowi utrzymaliśmy przewagę nad drużynami plasującymi w tabeli za nami, a pozostałe wyniki tej kolejki sprawiły, że w środku tabeli zrobił się prawdziwy ścisk. Pomiędzy drużynami zajmującymi 6 i 15 miejsce różnica wynosi zaledwie 5 punktów. Kolejne spotkanie rozegramy w Przedborzu z tamtejszą Pilicą.

Zawisza Rzgów - Jutrzenka Warta 1:1 (1:0)

Bramki: Wiśniewski 23 min - Marcioch 58 min

Wawrzyński - Madejski, Bronka, Olejnik ż, Bartłomiejczyk ż (60' Grzejdziak), Kulik, Kaczmarkiewicz, Szubert, Olszewski, Perek, Wiśniewski (35' Socha)

Trener: Michał Osiński, Kierownik: Jacek Skupień

 

 


Nie masz uprawnień do dodawania komentarzy