Niestety w meczu na własnym stadionie nie poprawiliśmy naszego dorobku punktowego, przegrywamy z Wartą Działoszyn 1:2.

Spotkanie to mogło się dla nas bardzo dobrze rozpocząć. W 9 min Zawisza wykonywał rzut wolny, a zawodnicy zdecydowali się na jego kombinacyjne rozegranie. Do zagranej po ziemi piłki doszedł niepilnowany Bartek Socha, jednak nie trafił czysto w piłkę i zmarnował dogodną sytuację do objęcia prowadzenia. Niedługo później bo w 16 minucie meczu wykonywany rzut wolny przyniósł prowadzenie gościom. Warta wykonywała swój stały fragment gry z narożnika naszego pola karnego, a uderzona piłka wpadła w krótki róg naszej bramki obok spóźnionego z interwencją Krystiana Wawrzyńskiego. Nasi zawodnicy na kolejną szansę musieli poczekać do 19 min, kiedy to ponownie wykonywaliśmy rzut wolny po faulu na Bartku Bronce. Po raz kolejny zdecydowaliśmy się na kombinacyjne rozegranie, tym razem jednak piłka została zagrana zbyt mocno obok muru gości i nie doprowadziliśmy do jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką rywali. Dużo lepiej wykonany został rzut rożny w 25 minucie meczu, po którym minimalnie niecelnie główkował Piotrek Czernik. Co nie udało się w pierwszych 30 minutach, udało się już w 35 minucie meczu. Po dobrym przerzucie Czernika sfaulowany w polu karnym został Artur Kulik. Do piłki podszedł niezawodny z rzutów karnych w tej rundzie Łukasz Wiśniewski i wyrównał stan tego pojedynku. Chwile później sporego zamieszania w polu karnym narobił jeden z napastników gości, którego po minięciu kilku naszych zawodników, ostatecznie zatrzymał wspominany wyżej Piotrek Czernik. Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie rezultat nie ulegnie już zmianie, zawodnicy Warty wywalczyli rzut wolny z okolic 35 metra od naszej bramki. Dośrodkowana piłka najpierw minęła naszych obrońców, a następnie po koźle wpadła w samo okienko naszej bramki. Podobnie jak przy pierwszej bramce i tym razem spora wina leży po stronie naszego bramkarza, który chyba błędnie zdecydował się na pozostanie na linii bramkowej, zamiast wyjść z interwencją na własne przedpole.

Początek drugiej połowy rozpoczął się od naszych ataków, najpierw w 52 minucie zbyt słabo w pole karne centrował Przemek Szubert, a następnie w 54 minucie z 5 metra główkował Łukasz Wiśniewski. Jego strzał jednak znacznie minął bramkę przyjezdnych. Swoje szanse do podwyższenia wyniku miała też Warta. Najpierw dobrą interwencją wykazał się Krystian Wawrzyński, w drugiej sytuacji zawodnik gości nieczysto trafił w piłkę z najbliższej odległości. Trener Michał Osiński próbował różnych zmian w ustawieniu naszego zespołu wpuszczając do gry Kacpra Podedwornego, Marcina Kaczmarkiewicza i Patryka Olszewskiego oraz przesuwając w końcówce meczu po raz kolejny do ataku Piotrka Czernika, jednak niestety te roszady nie przerodziły się w doprowadzenie do remisu. Dodatkowo Zawisza musiał kończyć to spotkanie w dziesiątkę, gdyż dwukrotnie żółta kartką ukarany został Marcin Olejnik. Najlepszą okazję do wyrównania miał w 86 minucie Patryk Olszewski, który po dośrodkowaniu Kacpra Podedwornego, dobrze uderzył głową ale jego strzał pewnie obronił golkiper Działoszyna. Jedna z ostatnich akcji tego meczu przyniosła małą kontrowersję, gdyż wydawało się że w polu karnym nieprzepisowo trzymany był Kuba Perek. Jednak gwizdek arbitra pozostał głuchy, a nam przyszło pogodzić się z poniesioną porażką.

W drugim ważnym dla nas meczu Ceramika Opoczno na własnym boisku tylko zremisowała z Andrespolią 1:1. Co prawda dzięki temu wynikowi kolejny raz zamieniliśmy się miejscami z lidze z Ceramiką i to teraz my znajdujemy się na miejscu spadkowym, ale remis ten nie pozwolił drużynie z Opoczna na uzyskanie przewagi punktowej.

Chciałoby się powiedzieć, że nie tak to wszytko miało wyglądać, ale póki piłka w grze nie ma co załamywać rąk. Nic nie zostało jeszcze przesądzone i wszystko jest jeszcze możliwe. Głowy do góry i walka - nic więcej już się nie liczy. W najbliższą środę czeka nas bardzo trudny wyjazd do Sieradza na mecz z liderem IV ligi, a następnie rozegramy dwa bardzo ważne spotkania na własnym stadionie - najpierw podejmiemy Polonię Piotrków, a później zmierzymy się z GKS-em II Bełchatów.

Zawisza Rzgów - Warta Działoszyn 1:2 (1:2)

Bramka: 35 min - Łukasz Wiśniewski karny

Wawrzyński - Bartłomiejczyk, Szubert (Olszewski), Bronka (Kaczmarkiewicz), Socha, Czernik, Olejnik, Kulik (Podedworny), Perek, Wiśniewski, Telesiewicz.

Trener: Michał Osiński   Kierownik: Jacek Skupień

 


Nie masz uprawnień do dodawania komentarzy