Po 133 dniach przerwy nasz pierwszy zespół powraca do walki o ligowe punkty.

Rundę jesienną kończyliśmy w dobrych nastrojach. Po serii ośmiu zwycięstw zakończyliśmy rok na drugim miejscu, z sześciopunktową stratą do lidera, Andrespolii Wiśniowa Góra. Rywale przez 15. kolejek odnieśli aż 14 zwycięstw, remisując jedynie jedno spotkanie - rozegrane w Rzgowie z naszym zespołem. Drużyna Krzysztofa Kamińskiego, podobnie jak Zawisza, miała swoje chwile słabości, jednak nawet w meczach, w których graczom z gminy Andrespol wyraźnie nie szło, udawało się zdobywać decydujące bramki w ostatnich minutach. Tak było chociażby w meczach ze Stalą Głowno, ŁKS-em II Łódź, czy też z LKS-em Rosanów. Podopieczni Michała Osińskiego również złapali lekką zadyszkę. Nie trwała ona nawet tydzień, jednak kosztowała nas aż dwie porażki, przez co strata do głównego rywala wynosi sześć punktów.

Podczas przerwy zimowej w naszym zespole pojawiło się kilku nowych graczy, którzy mieli podnieść jakość gry Zawiszy. Ostatecznie udało się pozyskać trzech zawodników, z których dwóch to nasi byli piłkarze, którzy ponownie będą występować w barwach Zawiszy. Mowa o Robercie Piotrowskim i Dariuszu Dolewce. Pierwszy poprzednią rundę spędził w Włókniarzu Pabianice, teraz z całą pewnością będzie jednym z głównych kandydatów do gry w formacji obronnej, zwłaszcza, że mówimy o graczu uniwersalnym, który może wystąpić zarówno na środku defensywy, jak i po bokach. Atutów Darka Dolewki chyba nikomu nie trzeba przedstawiać - był jednym z liderów drużyny, kiedy z powodzeniem występowaliśmy w IV lidze. Później trafił do Włókniarza Zelów, gdzie nabawił się poważnej kontuzji, a następnie przeszedł do PTC Pabianice, gdzie występował w rundzie jesiennej. Nie mamy wątpliwości, że jeśli tylko Darek będzie zdrowy, to jest to zawodnik, który na tym poziomie rozgrywkowym będzie robił ogromną różnicę. Trzecim nowym graczem jest Sebastian Masztakow, który dołączył do Zawiszy na zasadzie wypożyczenia z trzecioligowej Warty Sieradz. Od początku był związany z łódzkim SMS-em, w sezonie 2016/17 próbował swoich sił w słynnej szkółce Gwarek Zabrze. Jesień, jak już wspominaliśmy, spędził w Warcie Sieradz, jednak nie udało mu się zagrać w trzeciej lidze. Większość pojedynków oglądał z poziomu trybun lub ławki rezerwowej, wystąpił jedynie w spotkaniach okręgowego Pucharu Polski. Nowy nabytek Zawiszy to piłkarz usposobiony ofensywnie, a jego dodatkowym atutem jest wiek - posiada on status młodzieżowca.

Tyle z tych bardziej optymistycznych wieści, teraz czas na transfery w drugą stronę. Największą stratą będzie brak najlepszego strzelca drużyny - Patryka Olszewskiego. Po znakomitej rundzie jesiennej, w której zdobył 19 bramek, wzbudził zainteresowanie klubów z wyższych lig. "Ucho" trafił na testy do Lechii Tomaszów Mazowiecki (III liga gr. I), w której pokazał się z bardzo dobrej strony. Trener tomaszowian, Bogdan Jóźwiak, zdecydował, że chce mieć Patryka w swoim zespole. Zarząd Zawiszy postanowił nie odbierać zawodnikowi szansy na pokazanie się na wyższym poziomie rozgrywkowym i zgodził się na wypożyczenie Olszewskiego na obecną rundę. Na dobrą sprawę był to jedyny transfer z Zawiszy do innego klubu, jednak w naszych barwach wiosną nie zobaczymy jeszcze kilku innych graczy. Po kontuzji z końcówki poprzedniej rundy na dalszą grę nie zdecydował się Janusz Dziedzic. Na chwilę obecną trener Michał Osiński nie będzie mógł również korzystać z usług Marcina Candera, który również w dalszym ciągu leczy kontuzję. Podczas sparingu bardzo groźnemu wypadkowi uległ Adrian Owczarek, który powróci do gry najwcześniej latem. W dalszym ciągu czekamy na dobre wieści w sprawie Piotra Czernika, jednak na dzień dzisiejszy nie jest on zdolny do gry. W nowym roku na żadnym treningu nie pojawił się Jakub Perek, który byłby naturalnym następcą Patryka Olszewskiego, w związku z czym na jego grę także nie ma najmniejszych szans. Dodatkowo do drugiego zespołu zostali przesunięci Łukasz Modranka i Sylwester Pacześ. Trener Osiński ma zatem do dyspozycji 21 zdrowych graczy. Okienko transferowe zostało już zamknięte, jednak jest jeszcze szansa pozyskania wolnych zawodników.

Mecze kontrolne podczas okresu przygotowawczego rozgrywaliśmy przede wszystkim z zespołami z IV ligi. Tradycyjnie uzyskane wyniki nie są rewelacyjne, jednak podobnie było w poprzednich latach. Do rezultatów sparingów nie przywiązujemy większej wagi, wszystko zweryfikuje liga. Ze statystycznego punktu widzenia na osiem rozegranych gier zwyciężyliśmy dwukrotnie (z czwartoligową Pilicą Przedbórz i ligowym rywalem Termami Uniejów), zanotowaliśmy jeden remis (z Włókniarzem Pabianice) oraz pięciokrotnie przegraliśmy (z juniorami ŁKS-u Łódź, występującymi w Centralnej Lidze Juniorów, oraz z klubami z IV ligi: GKS-em II Bełchatów, Borutą Zgierz, Włókniarzem Zelów i Termami Ner Poddębice).

Przed nami pierwsze wiosenne spotkanie. Rywalem jest GKS Bedlno, który na inaugurację sezonu pokonaliśmy na wyjeździe aż 7:0. Dziś czeka nas jednak dużo cięższe zadanie, co potwierdza chociażby wynik jednego z ostatnich sparingów naszego rywala, w którym pokonali czwartoligowy KS Sandbus Kutno 2:1. Trener Michał Osiński nie będzie mógł również wystawić dwóch bocznych obrońców, Michała Madejskiego i Macieja Bartłomiejczyka, którzy pauzują za kartki obejrzane jeszcze w poprzedniej rundzie. Jak już informowaliśmy wcześniej, z powodu złego stanu murawy rzgowskiego stadionu, dzisiejszy pojedynek zostanie rozegrany na obiektach CHKS-u w Łodzi, ul. Kosynierów Gdyńskich 18. Zapraszamy wszystkich kibiców na to spotkanie, do boju Zawisza!


Nie masz uprawnień do dodawania komentarzy